Polecamy szczególnie wspomnienia ks. Ignacego Pawlusa SDS, pierwszego proboszcza i założyciela parafii św. Rafała Kalinowskiego w Usolu Syberyjskim.
Ks. Ignacy to pierwszy kapłan na dalekiej ziemi syberyjskiej po rozpadzie Związku Radzieckiego, założyciel i proboszcz trzynastu parafii, od Irkucka po Sachalin. Długoletni dziekan dekanatu irkuckiego. Na ziemi syberyjskiej duszpasterzował od 1991 r. do 2006 r. Obecnie przebywa w parafii w Kaliningradzie.
Pierwsi dwaj karmelici o. Maciej Sydow i o. Kasjan Dezor przybyli do Usola 14 grudnia 1999 r. Zamieszkali na początku w hotelu, potem wynajmowali mieszkanie, następnie kupili trzypokojowe lokum w bloku. Kaplica parafialna (wcześniej był to sklep spożywczy) znajduje się bardzo blisko miejsca, w którym mieszkali ojcowie. Może pomieścić około 60 osób.. Wiernymi parafii rzymsko-katolickiej w Usolu są ludzie różnych narodowości, w większości pochodzenia polskiego. Pomimo trudności z pomieszczeniami ojcowie zajmowali się duszpasterstwem, katechizacją dzieci i młodzieży oraz starali się prowadzić regularne życie zakonne. Drzwi domu zakonnego ojców są otwarte na potrzeby wszystkich Sybiraków, często do ich mieszkania pukały dzieci, prosząc o kromkę chleba
Od pierwszego przyjazdu karmelitów skład zmieniał się: wyjechał o. Maciej, w 2003 przybył o. Paweł Badziński, potem dołączył o. Stanisław Praciak. Obecnie w Usolu pracuje trzech ojców: O. Paweł Badziński, o. Mirosław Zięba i o. Roman Nowak. Biskup Ordynariusz powierzył ojcom również drugą parafię, w wioskach położonych w tajdze, oddalonych o 220 km od Usola.
W 2010 r. dzięki pomocy Boga i ludzi dobrej woli, udało się kupić wolnostojący dom z ogrodem i adoptować go na klasztor.
Na terenie parafii mają swój klasztor siostry karmelitanki bose oraz zgromadzenie sióstr albertynek służących ubogim. Codziennie dla wspólnoty sióstr karmelitanek odprawiana jest msza św., ojcowie służą im również sakramentem pokuty i pomagają w różnych sprawach. Karmelitanki swoją modlitwą i umartwieniem wspomagają apostolskie dzieło ojców. Siostry albertynki prowadzą świetlicę dla dzieci z najuboższych rodzin i czynnie pomagają w parafii.
Na wiosnę 2012 planowaliśmy rekonstrukcję kaplicy parafialnej oraz dobudowę niedużego domu parafialnego. Na realizację tych planów czekaliśmy cztery lata. 16 listopada 2016 r. bp Cyryl Klimowicz - ordynariusz diecezji w Irkucku, dokonał uroczystej konsekracji nowego kościoła. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się nam wybudować obok kościoła również niewielki dom parafialny.
Jeśli idzie o początki parafii św. Rafała Kalinowskiego w Usolu, to w mojej pamięci przedstawiają się one w taki oto sposób:
Jesienią 1994 r., nie potrafię wspomnieć w tej chwili dokładnej daty (mam to gdzieś zapisane w moich pamiętnikach w Kaliningradzie), z s. Bożeną Fularą (betanką), przyjechałem pociągiem do Usola, ponieważ zaprosiła mnie p. Czernyszowa. Zajmowała się ona w Usolu, razem ze swym synem Jurijem działalnością polonijną. Była ona u mnie w Irkucku wcześniej kilka razy, ale właśnie ten jesienny dzień z pewnością wrześniowy, przyjechaliśmy tutaj z siostrą, aby spotkać się z grupą ludzi, którzy byli jak gdyby założycielami parafii św. Rafała Kalinowskiego. Co do patronatu parafii nie było wątpliwości dlatego, że św. Rafał w Usolu pracował i dla mnie to było oczywiste, że ona musiał się tutaj wpisać w życie religijne katolików usolskich. Chociaż kiedyś istniała tutaj parafia i miała innego patrona (ja w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć kto był patronem tej parafii). Zebranie tego komitetu założycielskiego, odbyło się z mieszkaniu p. Czernyszowej i wśród osób które zapamiętałem znalazł się p. doktor Żak, p. Bernardia Banina, Eugeniusz Kustos, przyszły mer Usola, który jako prawnik obiecał nam pomoc w zredagowaniu statutu parafii, siostra, ja i parę innych osób, których nazwisk już nie pamiętam. Po zakończeniu tego spotkania odprawiłem mszę św. Od tego momentu zaczęły się bardzo ścisłe kontakty pomiędzy mną i wspólnotą w Usolu, której przedstawicielką była przez długi okres czasu p. Czernyszowa. Statut, który został przygotowany został zatwierdzony, została sporządzona pieczęć parafialna z podobizną św. Rafała Kalinowskiego i pierwsze msze św. były odprawiane w mieszkaniu p. Czernyszowej. Później p. Czernyszowa uzyskała pomieszczenie pod nazwą „Dom polski”, które znajdowało się naprzeciwko cerkwi prawosławnej i w tym „Domu polskim” na pierwszym piętrze, były ogromne sale, w których p. Czernyszowa miała zamiar założyć muzeum polskie. Tam właśnie odprawialiśmy mszę św., pamiętam, że to był rok 1994, ponieważ już wtedy w Usolu był nauczyciel j. polskiego p. Zdzisław Soska z Milejewa.
Ja ufałem p. Czernyszowej i byłem przekonany, że jej znajomość realiów ziemi usolskiej i ludności tego rejonu jest bardzo dobra. Według niej bardzo dużo katolików powinno znajdować się w Miszelowkie (gdzie była fabryka porcelany i fajansu) i oczywiście zaraz za Usolem w Tielmie. Wydawało się, że tam będą możliwości, by tam założyć wspólnotę. Jeśli idzie o Telmę, to nic się niestety nie dało zrobić. Natomiast przez półtora roku jeździłem do Miszelowki i tam w domu kultury odprawiałem mszę św., na którą przychodziło kilkanaście osób. Ale potem ta liczba malała, ludzi mówili mi, że batiuszka (ksiądz prawosławny) i ostrzegał ich przed nami, że my jesteśmy heretykami. Kiedy te nasze spotkania modlitewne i liturgiczne zaczął odwiedzać jedne tylko człowiek Walery Cwietkow, zapalony miłośnik języka polskiego, tłumacz Biblii z polskiego na rosyjski, człowiek troszkę chory, wówczas przestaliśmy tam jeździć. Ponieważ te związki pomiędzy parafią a „Ogniskiem” czyli organizacją polonijną stawały się w jakiś sposób uciążliwe. Parafia stawała się coraz bardziej zależna od woli p. Czernyszowej, parafianie nie czuli się dobrze, w tym „Domu polskim” i zaczęłi szukać jakiś innym rozwiązań. Wtedy bardzo aktywnym członkiem parafii, był p. Walery Kustos i on zaproponował, aby spotkania modlitewne i liturgiczne, odbywały się w jego przedsiębiorstwie „Vita”, wszystko odbywało się blisko dworca kolejowego. W tych pomieszczeniach jego zakładu, sprawowaliśmy liturgię bardzo, bardzo długo. Kilkakrotnie nas tutaj odwiedzał biskup Wert 1995 albo 1996) i któregoś razu, w czasie jego obecności, zaproponowaliśmy mu, z p. Kustosem, żeby zobaczył takie obiekty na Terenia miasta, które można by adoptować na kaplicę. Dodam jeszcze tylko, że za nim odprawialiśmy msze św. u p. Walerego Kustosa, to odbywały się one w domu kultury, na ul. Komsomołski Prospekt. Biskup Wert zapalił się do tej idei i oglądaliśmy wszystkie trzy obiekty, które były wystawione przez miasto na sprzedaż. Jednym z nich był właśnie ten obiekt, w którym obecnie znajduje się kaplica i to był sklep, w którym sprzedawali pieczywo. Spodobał się nam ten obiekt, ponieważ był skryty w takim miłym zakątku i dojazd do niego był bardzo prosty. Ten obiekt kupiliśmy i przystąpiliśmy do remontu, którym zajął się Walera Kustos razem ze swoim bratem Pawłem. Sprowadziliśmy sprzęt liturgiczny, obrazy, ten, który teraz wisi obok tabernakulum (św. Rafała), został ofiarowany przez grupę Polaków, która przybyła do Irkucka.Duży obraz św. Rafała namalowała parafianka z Irkucka p. Tatiana Kuzniecowa, figurę Pana Jezusa i tabernakulum podarowała nam parafia we Władywostoku, figura Matki Bożej Fatimskiej to sprawa późniejsza, podarował ją ks. bp Mazur, obraz Pana Jezusa Miłosiernego o. Paweł OCD (obecny proboszcz) sprowadził z Moskwy. Ołtarz, był kiedyś w kaplicy w Irkucku, te obrazy, które są zdobią ten ołtarz, namalował artysta irkucki, który się nazywał p. Bieljajew. W 14 grudnia 1999 r. przybyli tutaj Karmelici Bosi, którzy wnieśli wielki wkład w to, aby tą parafię dalej prowadzić, kaplicę upiększać, ulepszać, udoskonalać. Jeszcze tylko powiem, że poza mną przyjeżdżali tutaj niekiedy odprawiać mszę św. ks. Dariusz Kopiec SDS i ks. Miłosz Krakowski (Słowak). Jeśłi nocowałem w Usolu to z początku u p. Czernyszowej. Było to piękne, bo u niej był taki olbrzymi pies owczarek kaukaski, z którym bardzo byliśmy zaprzyjaźnieni. Później noclegów użyczał p. Walera Kustos, w swoim dużym mieszkaniu na ul. Mendelejewa.
ks. Ignacy Pawlus SDS
Oprócz modlitwy nic nie mam, co bym ofiarował Panu Bogu: uważać ją mogę za jedyny mój datek. Pościć mi nie wolno, jałmużnę nie bardzo jest z czego dawać, do pracy sił nie ma. Cierpieć i modlić się tylko mi zostaje. Większych jednak skarbów nie miałem nigdy i nie chcę więcej.
List 73, s. 169.
Dzisiaj 15
Wczoraj 38
Tydzień 112
Miesiąc 610
Ogółem 78217
Poszukujemy ofiarodawców, którzy by wsparli
kościół Św. Rafała Kalinowskiego
i pomogli w utrzymaniu naszego klasztoru w Usolu
Ofiary można wpłacać na konto:
Warszawska Prowincja Karmelitów Bosych
ul. Racławicka 31, 02-601 Warszawa
16 1600 1127 1848 8772 2000 0008
BNP Paribas Bank Polska SA
ul. Suwak 3, 02-676 Warszawa
Za każdy dar serca serdeczne: Bóg zapłać!
Karmelici Bosi
DOM PW. ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO
ul. 1 Maja 56, P.O. Box 17
665452 USOLE SIBIRSKOIE Rosja
007-39543-62714